top of page

Król transferów-liga angielska

Czas na pierwsze oceny. Przyjrzyjmy się, jak prezentują się nowe nabytki w klubach Premier League. Za nami ponad 1/4 sezonu Premier League. Od końca okienka transferowego w Anglii zostało rozegranych już 6 kolejek. Dlatego przyszedł czas na wstępną analizę i ocenę zakupów, bądź sprzedaży przez kluby Premier League. Skupię się jedynie na najciekawszych przypadkach, czyli na największych porażkach (póki co), jak i tych najlepszych zmianach.

 

Zacznę od oceny przykładu dziwnego, niezrozumiałego i wbrew jakiejkolwiek logice. W te wszystkie cechy idealnie wpasowuje się Manchester United. Dziwnego- dlatego że ściągając do siebie Mkhitariana, Ibrahimovića, Pogbe, Bailly’ego, niezrozumiałym jest tak niskie miejsce w tabeli, i strata aż 8 punktów do liderującego Liverpoolu. Wydawało się, że trener Czerwonych Diabłów dobrał sobie "pakę" z innej planety. Dlatego ich pozycja jest trochę wbrew logice. Nie bez powodu przed sezonem większość typowała United do zdobycia mistrzostwa Anglii. Jednak "rak", który trawi tę drużynę od odejścia Sir Alexa Fergusona, wydaje się być nadal nieuleczalny. Kolejny sezon, a wielkie nazwiska wciąż zawodzą i ze względu na ilość gotówki wydaną przez drużynę z Manchesteru, trzeba ją umieścić na szczycie zespołów, którym okienko transferowe nie wyszło. Kolejnym klubem z czołówki, który powinien wykonać lepszy manewr jest Arsenal. W zasadzie to ciężko mówić o ruchach transferowych, jeżeli ich zwyczajnie brak (tych potrzebnych). Owszem, sprowadzili do siebie całkiem znane nazwisko. Granit Xhaka to bardzo utalentowany, młody i perspektywiczny pomocnik. Tylko że powszechnie wiadomo, że Kanonierom brakuje od kilku sezonów rasowego napastnika. Mają świetnie poukładaną drużynę, ale znowu zdarza im się tracić punkty, bo nie ma rasowego "snajpera", który potrafi przesądzić o wyniku wyrównanego meczu. Na razie ich pozycja jest niezła. Mają zaledwie dwa punkty straty do lidera. Jest jednak dopiero początek sezonu, i w okresie świątecznym, który jest najważniejszym, brak napastnika i dosyć wąska kadra, mogą okazać się kluczowe. Jeżeli chodzi o porażki drużyn z dolnych rejonów tabeli, to dobrym odzwierciedleniem ich polityki transferowej, jest aktualne miejsce w lidze. Sunderland i Swansea z dorobkiem zaledwie 5 punktów po 11 kolejkach, udowadniają że przespali okres, kiedy mogli kupić dobrych zawodników. Z budżetem pozwalającym wydawać kilkadziesiąt milionów funtów w czasie jednego okienka, taki wynik jest wręcz skandaliczny. Nie ma większego sensu omawiać tutaj przybyłych poszczególnych piłkarzy, gdyż trzeba by wtedy skrytykować każdego. Drużyny walczące o środek tabeli, dostają ode mnie ocenę neutralną. Osoby zarządzające klubem i trenerzy, na tyle wykonali swoją pracę na rynku transferowym, że ani się nazbyt nie wybijają, ani też nie spadają poniżej pewnego poziomu. Na większą uwagę zasługują tutaj dwie drużyny. Mistrz Anglii Leicester City i Southampton. Ci pierwsi po prawdzie zajmują niską - 14 lokatę, ale nikt nie oczekiwał, że w tym sezonie znowu powalczą o majstra. Claudio Ranieri ewidentnie skupił się na Lidze Mistrzów, i wychodzi mu to na razie świetnie. Lisy w lidze grają słabo, ale w Europie zajmują 1 pozycję w swojej grupie. Jeżeli chodzi o Świętych, to warto docenić to, że pomimo tego, że wyprzedają co sezon pewną część składu do gigantów, to potrafią nadal być solidną drużyną ze środka tabeli. Ocenę średnią dostają także Manchester City i Tottenham. Tych drugich ciężko osądzać, gdyż model prowadzenia drużyny opiera się na młodych zawodnikach, którzy mają dopiero za rok, czy dwa odpalić. City trzeba ocenić przez pryzmat poprzednich okienek. Oni ściągają raczej tych piłkarzy, których faktycznie im potrzeba i mają już wyrobioną jakąś markę. Teraz ciężko było znaleźć takich i w dodatku jeszcze dostępni. Pora na prawdziwych królów polowania. Na pierwszym miejscu - zgodnie z pozycją w tabeli - plasuje się Liverpool. Jurgen Klopp wykonał fantastyczną pracę. Jak na razie każdy transfer okazał się być strzałem w dziesiątkę. A Sadio Mane, który przyszedł z Southamtopn można nazwać transferem sezonu. Z Senegalczykiem w składzie The Reds nie przegrali ani jednego spotkania, a on sam zainkasował już 6 bramek, a gra przecież na pozycji pomocnika. Niewiele dalej plasuje się Chelsea Londyn. Do The Blues przybyli latem m. in Ngolo Kante, MIchy Batshuayi, czy Marcos Alonso. Jednak kluczowy nowy nabytek to...trener. Od nowego sezonu Londyńczyków prowadzi charyzmatyczny włoch Antonio Conte. Włodarze klubu postawili przede wszystkim na dobrego trenera, i to im się opłaciło. W ostatnich 5 meczach Chelsea nie straciła bramki, a strzeliła ich kilkanaście. Biorąc pod uwagę, że tak jak Liverpool, nie grają w europejskich pucharach, są razem z The Reds głównym kandydatem do mistrzostwa.

Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page